juphicalexontour
juphicalexontour
vakantio.de/juphicalexontour

Na wiejskich drogach Toskanii

Opublikowany: 09.06.2018

Tata wstał dziś wcześnie. Tymczasem mama zabija jeszcze kilka komarów. Dzieci śpią - jak zawsze późno. Źle, jeśli rzeczywiście chcesz wyjechać wcześniej. Zaczyna się o wpół do dziewiątej w kierunku Rzymu. Decydujemy się jechać polną drogą. Trwa to dłużej, ale nie ma opłat i można zobaczyć coś z kraju i ludzi. Mijając liczne motywy pocztówkowe (domy toskańskie i cyprysy) przejeżdżamy przez mieszankę terakoty i zieleni. Krótki objazd do Sieny, aby rzucić okiem na fabrykę GSK. Obydwoje dzieci śpią w południe. Około godziny 13:00 piekarnik jest jednak dla wszystkich wyłączony. Filip jest chory, Jule jest głodny itp. Poszukujemy miejsca parkingowego. Okazało się to trudne. W małych miasteczkach trudno zatrzymać się z drużyną. To czego szukamy znajdujemy w kąpielisku i zatrzymujemy się na parkingu dla turystów. Mama gotuje makaron. Tymczasem tata pozwala się zaczepić sprzedawcy plażowemu. Są wszędzie...

Wzmocniony przechodzi do ostatniego etapu. Obydwa dzieci z tyłu bawią się klockami Lego i Tiptoi. Do celu docieramy około wpół do czwartej. Park Lago. Kemping bezpośrednio nad jeziorem. Nadal masz wrażenie, że jesteś nad morzem. Fale, turkusowa woda, spokój. Wydaje się, że jest to odwrót dla Rzymian. Prawie tylko miejscowi tutaj. Po przygotowaniu decydujemy się zjeść pizzę. Restauracja wygląda przytulnie. Niestety mapa w języku włoskim. Młody kelner nie mówił ani słowa po angielsku. Mh... Zamawiamy to, co wciąż rozumiemy w połowie. Pizza pyszna i domowa. Zadowoleni idziemy wcześnie spać. Więc jak to się nazywa wcześnie na wakacjach ;)

Odpowiedź (2)

Wolfgang
Hier stellt sich die Frage, was ist im Urlaub zeitig. Gute Reise.

Christin
Und wie sah das das GSK Werk aus?

Włochy
Raporty z podróży Włochy